Jest wiosna – jest pięknie, cóż się może wydarzyć ?
Zrobiło się pięknie i pięknie. Jak wielu kierowców, także i my ruszyliśmy na górskie szlaki w poszukiwaniu oznak wiosny. Jadąc w ostatnią sobotę w Beskidy przyszło nam do głowy by podzielić się kilkoma uwagami z trasy, dość niebezpiecznej trasy – tak znów natrafiliśmy na wypadek
Na początek porozmawiajmy o oponach w samochodach. Wiele osób ma własne filozofie odnośnie okresu ich zmiany na letnie. Bardzo dobrze sprawdza się termin ok 2 tygodni od momentu gdy temperatura po raz ostatni zeszła poniżej 4-5 stopni na plusie. Opona letnia ma swoje właściwości od ok 5 stopni powyżej zera – jeśli temperatura nie spada poniżej tej wartości śmiało możemy zmieniać. Natomiast często jadąc w godzinach ok 5-6 rano widzę jak samochody tańczą po nocnych przymrozkach. Wiemy jak to się może skończyć. Pomijamy temat właściwego bieżnika itp. Warto wziąć również pod uwagę sprawdzenie ciśnienia w oponach. Powietrze zmienia swoją objętość podczas zmiany temperatury.
Kolejną sprawą jest samopoczucie. Gdy temperatura zmienia się z -1 na 17 w ciągu dnia to również oznacza, że ciśnienie atmosferyczne bardzo mocno się zmienia. Bardzo często powoduje to dyskomfort u kierujących pojazdami. Kiedy poczujemy taki dyskomfort warto stanąć na stacji, wypić kawę, albo po prostu zrelaksować się i przekimać te 15 min w bezpiecznym miejscu. Nie jedźmy na siłę – szkoda życia.
Prędkość i odpowiedzialność. Te dwie rzeczy bardzo często idą ze sobą w parze. Nie przeginajmy. Jeśli mamy drogę dwupasmową i dwujezdniową, na której normalnie kodeks przewiduje 100km/h a znaki mówią, że mamy jechać 70 to nie oznacza wcale tego, że ktoś chciał nam zrobić na złość lub chce nas pozbawić kilku stówek na fotoradarze, lecz to, że w okolicy znajdują się skrzyżowania, mogą zdarzyć się przejścia dla pieszych (także te bez sygnalizacji) lub właśnie zbliżamy się do sygnalizacji świetlnej. Noga z gazu.
I tak na koniec – przeraziłem się, gdy zobaczyłem jadącego slalomem wielkiego tira z naczepą. Wymijał wszystko co się da, a jego naczepa nieco zjeżdżała na pas obok. Ludzie! za to powinien być kryminał! na ograniczeniu do 70 jechał 100, wyprzedzał na ciągłej, na zakrętach między osobówkami jadącymi przepisowo. Czasem to się po prostu trzeba stuknąć w mózgownicę.